Świetny początek polskich klubów!
Lech Poznań i Jagiellonia Białystok zmagania w Lidze Europy rozpoczynali od pierwszej rundy. O tym, jak poszło im w dwumeczach, dowiecie się w tym poście. Zapraszam!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5civt0f-VEbsyegp5s8t02OCg7xu4zP-RSXIxRqbxqovc8MPSqN_vChQfbytYZ2f0LShyttmOGazzG0mL2LRNYu63dh9EbA3n43CBLWBrUt-sj6wVsdtZ94DKmciPrr9CKgv-Qgei8-4/s1600/dinamo+batumi.gif)
Jagiellonia Białystok - Dinamo Batumi (Gruzja)
w dwumeczu: 5:0 (1:0 i 4:0)
awans: Jagiellonia
Przed tym dwumeczem kibice Jagi mogli czuć pewne obawy. Do opuszczenia klubu szykował się Konstantin Vassiljev, najlepszy zawodnik białostoczan z zeszłego sezonu. W dodatku dla Ireneusza Mamrota pojedynki z Gruzinami były debiutem na ławce trenerskiej. Wszystko jednak skończyło się dobrze, wygrali obie potyczki i zebrali komplet punktów do rankingu klubowego (0,250 za zwycięstwo).
Pierwszy mecz: 1:0 (Cillian Sheridan)
Mecz rozegrany został 29 czerwca w gruzińskiej miejscowości Kutaisi (niedaleko Batumi). Od początku przewagę w grze miała Jagiellonia, atakowali bramkę przeciwnika i mogło to zostać potwierdzone już w 16 minucie, ale Sheridan nie dał rady pokonać z rzutu karnego bramkarza Dinama Anatolija Timofiejewa. Dwadzieścia minut później Irlandczyk skierował piłkę do siatki, był jednak na spalonym i arbiter gola nie uznał. Co się odwlecze, to nie uciecze i na początku drugiej części meczu po podaniu Ivana Runje, Sheridan z bliska wbił futbolówkę do bramki, tym razem prawidłowo. Podrażniło to nieco Gruzinów, którzy zaczęli stwarzać sobie sytuacje. Jedną z nich udało im się zakończyć celnie, ale także będąc na ofsajdzie, więc gola nie uznano. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla podopiecznych trenera Mamrota. Debiut był więc udany i na rewanż można było szykować się trochę spokojniej.
Drugi mecz: 4:0 (Guti, Fiodor Cernych, Ivan Runje, Łukasz Sekulski)
Wysokie zwycięstwo, chociaż wynik nie do końca odzwierciedla sytuację na murawie. Pierwsza połowa była słaba dla Jagiellonii, stracili bramkę, która na szczęście nie była uznana (spalony napastnika Dinama Jarosława Kwasowa). W drugiej połowie na szczęście się obudzili i już w pierwszych minutach trafili do bramki. Po dobrze wykonanym rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył obrońca Guti i wbił ją do bramki. Wówczas Gruzini stali się trochę zbyt agresywni, czego dowodem były dwie żółte i w konsekwencji czerwona kartka dla gracza z Batumi. Grający w przewadze gospodarze świetnie wykorzystali ten fragment gry i wbili osłabionym rywalom trzy bramki, najpierw Cernycha (wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem), potem Runje (główka po rzucie rożnym), a następnie Sekulskiego (podanie Cernycha i pusta bramka). Awans do następnej rundy stał się faktem. Ale poprzeczka idzie wyżej, w drugiej rundzie na białostoczan czeka wicemistrz Azerbejdżanu - Qabala. Nie są to amatorzy, dwa razy z rzędu udało im się przejść wszystkie fazy eliminacji w drodze do fazy grupowej LE. Jaga nie będzie miała łatwo...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpnc7Uvko95pedosqnwHyrUVeCHdjWCQ6Jmx39Es3R88xobscwFBPQWWsdV0hWd4DpbFmaJcvH3OOoTOJOCIMzhA-_-vu9rBG4cRUcRsCbCQjlWVENK5DilCckZLyL3QpyjbahYSVyPbA/s1600/pelister.gif)
Lech Poznań - FK Pelister Bitola (Macedonia)
w dwumeczu: 7:0 (4:0 i 3:0)
awans: Lech
W Poznaniu za bardzo nie obawiano się przeciwnika (lekceważenia jednak też nie było). Większym problemem drużyny Nenada Bjelicy było to, czy nowi zawodnicy sprowadzeni do Poznania, w większości obcokrajowcy, dogadają się z drużyną i zrozumieją taktykę trenera. Po dwumeczu ze zwycięzcami Pucharu Macedonii można stwierdzić, że na razie wszystko idzie w dobrą stronę. Dwie wysokie wygrane, dodatkowo bez straty bramki i 0,500 pkt do rankingu.
Pierwszy mecz: 4:0 (Nicki Bille Nielsen karny, Mario Situm 2x, Radosław Majewski)
Pierwszy pojedynek został rozegrany w Poznaniu 29 czerwca. Zakończył się bezproblemową wygraną Kolejorza. Przeważał on już od pierwszego gwizdka sędziego i już w 6 minucie mogło to skończyć się golem, ale Nicki Bille Nielsen przy strzale na bramkę był na pozycji spalonej. Gole to jednak była tylko kwestia czasu. Kibice poznaniaków doczekali się ich w 28 minucie, kiedy to Duńczyk Nielsen celnie wykorzystał karnego za faul na nim samym. Zaledwie 120 sekund potem drugi raz pokonali golkipera Macedończyków, strzelcem bramki debiutujący w zespole Mario Situm. Po raz drugi do siatki trafił w drugiej połowie, kiedy to głową wykończył składny atak Lecha. Natomiast jeszcze w pierwszej części meczu rzut wolny na bramkę zamienił Radosław Majewski. Po czwartym golu nic więcej ciekawego się nie działo. Pojedynek zakończył się triumfem poznaniaków 4:0. Rewanż miał być tylko formalnością...
Drugi mecz: 3:0 (Łukasz Trałka, Darko Jevtić, Kamil Jóźwiak)
Miał być formalnością i był. Rewanż w Bitoli od początku przebiegał pod dyktando Kolejorza, chociaż pierwszy gol padł dopiero pod koniec pierwszej części spotkania, kiedy to Łukasz Trałka celną główką wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. Po przerwie nieco ożywił się Pelister, kilka razy zagroził bramce Lecha strzeżonej przez Jasmina Buricia. Gdy opadli z sił, poznaniacy zadali dwa skuteczne ciosy. Najpierw akcję ze skrzydła wykończył Darko Jevtić, a 10 minut później Kamil Jóźwiak trafił po raz trzeci w spotkaniu po podaniu ze środka boiska. Ekipa Bjelicy mogła jeszcze powtórzyć wynik z pierwszego meczu, ale brakowało nieco dokładności i licznik zdobytych goli zatrzymał się na liczbie 3. W dwumeczu polska drużyna zdeklasowała rywala, wygrywając aż 7:0. W następnym etapie eliminacji zmierzą się z czwartą drużyną Norwegii - Haugesund. Nie jest to łatwy rywal, ale powinni sobie z nimi poradzić, jeśli myślą o czymś więcej niż tylko 2 runda. Pierwszy mecz 13 lipca na wyjeździe, rewanż tydzień później w Poznaniu.
To było podsumowanie I rundy eliminacji Ligi Europy w wykonaniu polskich drużyn. Zarówno Jagiellonia, jak i Lech nie zawiedli naszych oczekiwań. Oby tak dalej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piszesz komentarz? Wielkie dzięki, że nas wspierasz!