Pierwsze miejsce Stocha w kwalifikacji generalnej PŚ!
Przed zawodami:
Prognozy pogody kilka dni przed zawodami nie były zbyt optymistycznie. Miał wiać bardzo silny wiatr, który nie pozwalałby na przeprowadzenie nawet kwalifikacji. Ostatecznie jednak osłabł i udało się tego dokonać. Do konkursu zakwalifikowało się siedmioro Polaków.
Pierwsza seria:
Pierwszym zaprezentowanym dzisiaj zawodnikiem był pochodzący z Kazachstanu Marat Żaparow, któremu bardzo szczęśliwie udało się zakwalifikować wczoraj do dzisiejszego konkursu. Pierwszym Polakiem był zaś Aleksander Zniszczoł (111,5 m), a kolejnymi: Jan Ziobro (125 m), Stefan Hula (126 m), Dawid Kubacki (120,5 m), Piotr Żyła (126,5 m) i Maciej Kot (122,5 m). Kilka minut później na belce startowej pojawił się Kamil Stoch. Nasz reprezentant na własne życzenie (trenera?) postanowił obniżyć rozbieg o jeden stopień. Mimo tak niskiej belki uzyskał 133 metrową odległość, która pozwoliła mu zająć pierwsze miejsce po pierwszej serii.
Druga seria:
Finał właśnie się rozpoczął! Pierwszym reprezentantem Polski, który oddał swój skok był Kubacki (121 m), a następnymi Ziobro (123,5 m), Hula (122 m), Kot (128 m), Żyła (120 m). W międzyczasie zdarzył się dość dziwny incydent. Jednemu z zawodników, a dokładniej Cene Prevcowi odpięła się jedna narta podczas siadania na belce startowej. Zjechała ona po zeskoku na sam dół skoczni co uniemożliwiało mu oddanie skoku. Potem jednak narta do niego wróciła i pozwolono mu jeszcze raz podjąć próbę lotu. Warunki niestety uległy znacznie pogorszeniu podczas skakania dziesięciu ostatnich skoczków. Wiele z nich nie umiało sobie z nimi poradzić i ostatecznie kończyli rywalizację niżej niżby chcieli. Stoch jednak do takich nie należał. Do wygranej potrzebował tylko 115 metrów, a on poszybował prawie 10 metrów dalej kompletnie nokautując rywali.
Podsumowanie:
Nic dodać, nic ująć! Kolejny udany konkurs! Oby tak dalej! Dzięki niemu Kamil zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ma realne szanse na zdobycie drugiej Kryształowej Kuli! Tak trzymać! W pierwszej dziesiątce mieliśmy również Wiewióra (siódmego) i Kota (dziewiątego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piszesz komentarz? Wielkie dzięki, że nas wspierasz!