Za nami druga seria spotkań z Lotto Ekstraklasie, pod różnymi względami wyjątkowa. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek we wszystkich meczach kolejki pierwsze połowy kończyły się bezbramkowymi remisami. Dobrze, że przynajmniej po przerwie kibice oglądali to, co w piłce nożnej najciekawsze - gole! Zapraszam więc na podsumowanie wszystkich spotkań 2 kolejki!
1. Mecze
Piątek:
Sandecja Nowy Sącz 0:0 Arka Gdynia
Jedyny mecz kolejki, gdzie nie zobaczyliśmy żadnej bramki. Gospodarze (tylko z nazwy, bo Sandecja domowe mecze rozgrywa w Niecieczy na stadionie Bruk-Betu) swój drugi mecz w ekstraklasie rozegrali z kolejnym pucharowiczem - Arką Gdynia i po raz drugi nie stracili bramki. Inna sprawa, że też po raz drugi nie dali rady pokonać bramkarza przeciwników. Trener Sandecji Radosław Mroczkowski może być jednak zadowolony z gry jego drużyny, zwłaszcza w defensywie. Czarno-biali nie pękają przed mocniejszymi drużynami i jak na razie mają dwa punkty, tyle samo, ile obecnie Legia i Lech razem wzięte. O samym meczu niewiele można napisać, sędzia pokazał tylko jedną żółtą kartkę - za zagranie ręką (arbiter nie zauważył jednak, że miało ono miejsce w polu karnym i zamiast zagwizdać jedenastkę, podyktował rzut wolny). Powtórka wideo wychwyciłaby to przewinienie...
Wisła Kraków 1:0 Bruk-Bet Termalica Nieciecza (Petar Brlek)
Bardzo długo wydawało się, że także w tym piątkowym meczu kibice będą musieli obejść się smakiem goli. Ostatecznie krakowianie zdołali trafić do bramki, a dokładnie zrobił to Petar Brlek (głową po dośrodkowaniu Macieja Sadloka). Więcej w tym spotkaniu było jednak bezpośredniej walki, świadczy o tym chociażby ilość kartek pokazanych przez sędziego Jarosława Przybyła (7 dla krakowian, 4 dla niecieczan, w sumie aż 11 żółtych kartoników). Podsumowując, Biała Gwiazda ma komplet punktów i prowadzi w tabeli, natomiast Bruk-Bet znajduje się w strefie spadkowej bez ani jednego oczka. Tuż przed meczem z Bruk-Betem pojawiła się informacja, że krakowski klub chce kupić niemiecki inwestor, znany na zagranicznym rynku. Sprawa jest jednak tak skomplikowana, że nie wiadomo, czy dojdzie do sprzedaży. W ciągu kilku dni powinniśmy poznać szczegóły.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Lubin 28 lipca, 18:00
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 28 lipca, 20:30
Legia Warszawa - Sandecja Nowy Sącz 29 lipca, 18:00
Górnik Zabrze - Wisła Kraków 29 lipca, 20:30
Arka Gdynia - Wisła Płock 30 lipca, 15:30
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 30 lipca, 15:30
Lech Poznań - Piast Gliwice 30 lipca, 18:00
Korona Kielce - Cracovia 31 lipca, 18:00
4. Strzelcy
3 gole - Igor Angulo (Górnik Zabrze)
2 gole - Petar Brlek (Wisła Kraków), Łukasz Sekulski (Jagiellonia Białystok)
To było podsumowanie drugiej kolejki Lotto Ekstraklasy. Następny post z tej serii może pojawić się z pewnym opóźnieniem, powodem jest mój wyjazd w góry w przyszłym tygodniu. Za wszystkie nieudogodnienia z góry przepraszam!
Sobota:
Piast Gliwice 1:2 Pogoń Szczecin (Michal Papadopoulos - Dariusz Formella, Sebastian Rudol)
W pierwszym sobotnim meczu zmierzyły się ze sobą dwie ekipy, które w pierwszej kolejce nie wygrały swoich meczów. Piast tylko zremisował z Cracovią 1:1, Pogoń z kolei przegrała z drugim krakowskim klubem - Wisłą 1:2. Pierwsza połowa minęła bez goli (jak w każdym meczu tego weekendu), w drugiej też było nudno, dopóki trenerzy nie zdecydowali się wprowadzenie nowych zawodników. Dopiero zmiennicy trafili do siatki. Zaczął Dariusz Formella (Pogoń), wykorzystując świetne podanie z głębi pola, wyrównał trzy minuty później Michal Papadopoulos. Gdy wydawało się, że spotkanie skończy się podziałem punktów, dośrodkowanie z rzutu rożnego w ostatniej akcji meczu skutecznie wykończył głową Sebastian Rudol i to Portowcy cieszyli się ze zdobycia kompletu oczek, pierwszy raz pod wodzą trenera Macieja Skorży.
Lechia Gdańsk 0:1 Cracovia (Michał Helik)
Mecz był sędziowany przez Szymona Marciniaka, więc na stadionie w Gdańsku obecny był system powtórek wideo VAR. Tego dnia został użyty po raz pierwszy w ekstraklasie - i to dwa razy. W obu sytuacjach chodziło o pozycję spaloną napastnika krakowian Krzysztofa Piątka w akcjach bramkowych jego drużyny. Dzięki temu Cracovia została pozbawiona dwóch goli. Na szczęście dla nich, zdobyli jeszcze jedną prawidłową bramkę - jej autorem był Michał Helik. Po zamieszaniu w polu karnym futbolówka trafiła właśnie do niego, a ten mając przed sobą pustą bramkę, pokonał Dusana Kuciaka. Trzy punkty powędrowały zatem do Krakowa. Lechia z kolei przegrała u siebie, co zdarza się jej niezwykle rzadko. Dziwne jest jednak to, że nie stworzyli sobie w ciągu 90 minut żadnej dogodnej okazji do strzelenia gola... Oby to nie był początek kryzysu ekipy Piotra Nowaka.
Legia Warszawa 1:1 Korona Kielce (Michał Kucharczyk - Łukasz Kosakiewicz)
Kolejna strata punktów warszawskiego klubu. Podopieczni Jacka Magiery w meczu z Koroną bardzo długo bili głową w mur. Kielczanie, w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, kiedy stracili najwięcej bramek w lidze, skutecznie się bronili. Skapitulowali dopiero w drugiej połowie, a dokładnie w 79 minucie. Goście źle ustawili pułapkę ofsajdową i Michał Kucharczyk, będąc sam na sam z bramkarzem Korony nie pomylił się. Wydawało się, że Wojskowi dowiozą korzystny wynik do końca. Nic bardziej mylnego, kilka minut później dośrodkowanie górą ze skrzydła wykończył głową Łukasz Kosakiewicz, wyrównując wynik meczu, który nie zmienił się już do ostatniego gwizdka. Drużyna Gino Letteriego zdobyła pierwszy punkt w tym sezonie, z kolei dla teamu pod wodzą Jacka Magiery była to kolejna strata punktów, która powoduje, że warszawianie po tej kolejce znajdują się w tabeli na 14 miejscu - ostatnim nad strefą spadkową!
Niedziela:
Wisła Płock 1:0 Lech Poznań (Dominik Furman)
Kolejorz ma problemy z łączeniem ligi i europejskich pucharów, co było widoczne w meczu z płocką Wisłą. Na początku gra była dość wyrównana, ale na początku drugiej części czerwoną kartkę za faul na graczu Nafciarzy obejrzał Abdul Aziz Tetteh. Grający w osłabieniu podopieczni Nenada Bjelicy mieli spory problem i nie dali rady zapobiec bramce Dominika Furmana. Dostał podanie w środku pola, okiwał jednego z zawodników Lecha i strzelił z daleka. Futbolówka była jeszcze w zasięgu bramkarza Jasmina Buricia, ale nie zdołał jej zatrzymać. Płocczanie wygrali pierwszy raz, od kiedy trenerem jest Jerzy Brzęczek. Poznaniacy z tylko jednym punktem zajmują 13 miejsce, oby w rywalizacji z holenderskim Utrechtem poradzili sobie lepiej niż w Płocku.
Jagiellonia Białystok 2:1 Górnik Zabrze (Arvydas Novikovas karny, Łukasz Sekulski karny - Igor Angulo)
Najbarwniejszy mecz 2 kolejki (według mnie). Obie drużyny wygrały inauguracyjne mecze i chciały podtrzymać dobrą serię. Pierwsze 45 minut bez bramek, drugą połowę lepiej zaczęli zabrzanie, który wyszli na prowadzenie za sprawą Igora Angulo. Hiszpan świetnie wykorzystał kontrę i trzeci raz w sezonie trafił do siatki rywali. To był jednak początek katastrofy drużyny Marcina Brosza. W 69 minucie za zagranie ręką w polu karnym obrońca Dani Suarez otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Arbiter wskazał też na jedenasty metr od bramki. Karnego dla Jagi celnie wykonał Litwin Arvydas Novikovas. Niemal podobną sytuację mieliśmy już w doliczonym czasie, z tym, że za dwa żółte kartoniki z murawy wyleciał David Ledecky (tym razem za faul w szesnastce gospodarzy), a rzut karny trafił Łukasz Sekulski. Jagiellonia wygrała drugi mecz w sezonie, dzięki czemu liderują w tabeli ekstraklasy po 2 serii spotkań.
Poniedziałek:
Zagłębie Lubin 1:0 Śląsk Wrocław (Jakub Świerczok)
Na poniedziałek zaplanowano derby Dolnego Śląska - Zagłębie zmierzyło się w Lubinie z wrocławskim Śląskiem. Mecz był wyrównany, obie ekipy starały się nie stracić bramki i wynik ani drgnął. W drugiej połowie za dwie żółte kartki boisko opuścił obrońca Miedziowych Jakub Tosik i wydawało się, że ułatwi to gościom strzelenie zwycięskiego gola. Nic takiego się jednak nie stało, co więcej, w 90 minucie Zagłębie miało rzut wolny. Dośrodkowanie Filipa Starzyńskiego wykończył głową Jakub Świerczok i grający niemal całą drugą połowę w osłabieniu gospodarze zdobyli trzy punkty. Dzięki temu lubinianie, obok Jagiellonii i Wisły Kraków, mają komplet oczek po dwóch spotkaniach. Wrocławianie z kolei spadli na ostatnie miejsce w tabeli, bez ani jednej zdobytej bramki i trzema straconymi.
2. Tabela
3. Następna kolejka
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 28 lipca, 20:30
Legia Warszawa - Sandecja Nowy Sącz 29 lipca, 18:00
Górnik Zabrze - Wisła Kraków 29 lipca, 20:30
Arka Gdynia - Wisła Płock 30 lipca, 15:30
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 30 lipca, 15:30
Lech Poznań - Piast Gliwice 30 lipca, 18:00
Korona Kielce - Cracovia 31 lipca, 18:00
4. Strzelcy
3 gole - Igor Angulo (Górnik Zabrze)
2 gole - Petar Brlek (Wisła Kraków), Łukasz Sekulski (Jagiellonia Białystok)
To było podsumowanie drugiej kolejki Lotto Ekstraklasy. Następny post z tej serii może pojawić się z pewnym opóźnieniem, powodem jest mój wyjazd w góry w przyszłym tygodniu. Za wszystkie nieudogodnienia z góry przepraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piszesz komentarz? Wielkie dzięki, że nas wspierasz!