poniedziałek, 20 lutego 2017

Podsumowanie zawodów Pucharu Świata w PjongCzang (czwartek)

Druga wygrana Kota w karierze!



Przed konkursem:

Kwalifikacje do czwartkowych zawodów w koreańskim PjongCzang odbyły się tuż przed główną częścią konkursu. Przedłużyły się nieco, a jakże, przez mocno wiejący wiatr. Do kwalifikacji przystąpiła trójka naszych reprezentantów: Kubacki, Ziobro, Hula i wszyscy trzej dostali się do pierwszej serii. Stoch, Kot i Żyła nie musieli się kwalifikować, dzięki czemu w zawodach mieliśmy komplet skoczków. Jak przed każdymi zawodami, mieliśmy nadzieje na podium, które, jak się potem okazało, spełniły się...

Pierwsza seria:

Jako pierwszy z Polaków na belce pojawił się Stefan Hula. Skoczył tylko 88 metrów, lecz prawdopodobnie było to spowodowane znajdującymi się na torze najazdowym kawałkami lodu, które wyhamowały skoczka przed odbiciem się z progu. Nasz zawodnik zgłosił problem do organizatorów i uzyskał prawo do powtórzenia skoku. Niewiele to jednak dało, mimo nieco lepszej odległości, Stefan nie wylądował poprawnie i przewrócił się. Na szczęście nic mu się nie stało, ale pogrzebał swoje szanse na awans do drugiej serii. Pozostali biało-czerwoni nie mieli już tak dużych problemów jak Hula. Co prawda Jan Ziobro uzyskał tylko 92 metry i również nie awansował, ale pozostali nasi skoczkowie trafiali już na dobry wiatr. Dawid Kubacki uzyskał 102 m, Piotr Żyła 106,5 m, Maciej Kot aż 108,5 m. Przy skoku Kamila Stocha wiatr się nieco odwrócił i od razu przełożyło się to na odległość. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi wylądował równo na 100 metrze i był dopiero 18 po pierwszej serii.

Druga seria:

Jako pierwszego z Polaków w drugiej serii ujrzeliśmy Stocha. Tym razem było zdecydowanie lepiej, po świetnym skoku na 107,5 m było niemal pewne, że przesunie się o kilka miejsc do przodu. Następny był Dawid Kubacki i pokazał się nie gorzej niż Stoch, był czwarty po swojej próbie. Tuż po popularnym Mustafie na belkę wszedł Piotr Żyła. Wiewiór niestety nie wylosował dobrych warunków i osiągnął 96,5 m. Czwarty po pierwszej turze Maciej Kot, w drugiej poleciał bardzo daleko - 110,5 metra. Był to wynik, do którego nawet trójka Kraft-Tande-Prevc nie potrafiła się zbliżyć. Kot wygrał konkurs drugi raz w karierze, lecz pierwszy - samodzielnie. Kamil Stoch ostatecznie był szósty, Dawid Kubacki ósmy, Piotr Żyła osiemnasty. Drugi był Austriak Stefan Kraft, trzeci Niemiec Andreas Wellinger (co ciekawe, szesnasty po pierwszej serii).

Podsumowanie:

Wielkie brawa dla naszych skoczków, największe oczywiście dla Macieja Kota. Oddał dwie niemal doskonałe próby i z dużą, jak na normalną skocznię, przewagą nad drugim Kraftem i ogromną nad trzecim Wellingerem. Pozostali nasi zawodnicy także zaprezentowali się dobrze, chociaż tym razem dwa skoki oddawało nie pięciu, lecz czterech naszych rodaków. Liczy się jednak to, że Maciek wygrał, a Stoch i Kubacki byli w dziesiątce. Niedosyt jest tylko w przypadku Piotrka Żyły, bo stracił dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ na rzecz Petera Prevca i będzie musiał się do kolejnych zawodów kwalifikować. Nie powinno to być jednak problemem dla popularnego Wiewióra. Podsumowując, zawody były udane i możemy spokojnie czekać na Mistrzostwa Świata w Lahti, które zaczynają się w najbliższą środę.

PS. Bardzo przepraszam za takie spóźnienie w publikacji tego posta, pojawiły się jednak problemy niezależne ode mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Piszesz komentarz? Wielkie dzięki, że nas wspierasz!