Wczoraj
na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie mistrz Polski
Legia Warszawa grała z wicemistrzem Portugalii Sportingiem Lizbona.
Pierwszy mecz w Portugalii zakończył się wynikiem 2:0 dla
gospodarzy. W tym meczu na trenerskiej ławce zadebiutował Jacek
Magiera. Ten w ciągu kilku miesięcy całkowicie odmienił grę
Legii. Ta osiągała wyniki niezwykłe - remis z Realem 3:3 i
przegrana 4:8 z Borussią po dobrej grze.W
ostatnim meczu na Stadion Wojska Polskiego przejechał Sporting. Ich
trener Jorge Jesus mówił przed meczem, że jeśli przegrają, to
nic się nie stanie, ale ich celem jest zwycięstwo. Z kolei Magiera
obiecał, że Legia będzie zespołem, a Guilherme dodał, że nie
boi się przeciwników. Sporting od początku prowadził grę, Legia
nastawiała się na kontry. Aż przyszła 30 minuta. Prijović dostał
piłkę w polu karnym, a ten podał do środka, gdzie znajdował się
Guilherme. Trafił! Z kilku metrów wpakował piłkę do siatki!
1:0!. Od tego momentu Legia umiejętnie się broniła i dociągnęła
wynik do końca. Dzięki temu rezultatowi Legia z trzeciego miejsca w
grupie awansowała do 1/16 finału Ligi Europy.
Opinia
redakcji:
Ten
mecz pokazał, jak bardzo na dobre zmieniła się drużyna po
przejęciu przez Jacka Magierę. Poprzedni trener Besnik Hasi
kompletnie nie używał taktyki, drużyna grała chaotycznie. Magiera
robił swoje i pokazał, że charakterem i zespołowością można
wiele osiągnąć. Zwycięstwo 1:0 nad Sportingiem było uwieńczeniem
ciężkiej pracy, a to jeszcze nie koniec! Legia zagra wiosną w
Lidze Europy. Choć trafiła do grupy nierozstawionej i trafi na
teoretycznie mocniejszego rywala, to po ostatnich meczach już
chyba nikogo się nie boimy. Mecz
był emocjonujący, zwłaszcza po golu Guilherme. Godzina tego meczu
to była obrona Częstochowy, ale udało się. Legii pomogło również
szczęście - w pewnej akcji Legioniści dwa razy zagrywali piłkę
ręką w polu karnym, ale sędzia tego nie zauważył.
Koniec
końców, Legia wygrała i z czterema punktami wychodzimy z trzeciego
miejsca. Oby tak dalej!
Jesteśmy
z was dumni!
A
na koniec niespodzianka! Szatnię Legii po meczu odwiedził pewien
gość, chyba jakiś kibic. Znacie go?:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piszesz komentarz? Wielkie dzięki, że nas wspierasz!